Wiosna - znów nam ubyło lat,
Wiosna, wiosna w koło, rozkwitły bzy
W Poznaniu coraz ładniejsza pogoda, więc postanowiłam ją wykorzystać na krótką przejażdżkę. W poniedziałek wielkanocny pojechaliśmy do Rogalina. Trochę pospacerowaliśmy i maluch się przewietrzył. Na szczęście jest już po naprawie u mechanika i bardzo fajnie chodzi. Wiem, że został zamontowany filtr paliwa. Poza tym dokonano jeszcze kilku małych napraw. Ale na tym nie koniec. Będzie trzeba się nim jeszcze trochę zająć.
Maluch na tle pałacu Raczyńskich w Rogalinie
Kierowca bombowca- uśmiech w tym aucie nie znika z twarzy. Ostatnio udało mi się też wywołać taki uśmiech na twarzy pewnego jubilata. Jakiś czas temu zadzwoniła do mnie znajoma- z harcerstwa. Dowiedziała się pocztą pantoflową, że mam maluszka. Poprosiła mnie o to, by jej mąż z okazji urodzin mógł się przejechać fiatem 126p. Zawsze miał na to ochotę. Postanowiliśmy więc przyjechać z Arturem do nich i zrobiliśmy małą niespodziankę. Myślę, że jubilatowi się podobało :). Chociaż niestety w tym dniu maluch nie był w zbyt dobrej formie i czasami gasł na wolnych obrotach. Ale myślę, że odczucia zawsze są niezapomniane za kierownicą malucha.
W najbliższą niedzielę jadę na rajd samochodowy dla kobiet do Dopiewa- motobabki. Liczę na miłe wspomnienia i na pewno opiszę moje wrażenia :). A tymczasem radzę korzystać z pięknej pogody, "wypucować" auta i jechać " w siną dal"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz