Fiat 126p jest niezwykłym autem, o czym dowiaduje się na każdym kroku.
Niedawno byliśmy z maluszkiem na Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. Co roku te małe polskie fiaty przyjeżdżają pod poznański Zamek zaprezentować się. Z tego co wiem, w innych miastach też jest taki zwyczaj. Bardzo fajna akcja, ludzie z zaciekawieniem i uśmiechem oglądali samochody. Nawet usłyszałam gdzieś jak mama mówiła do synka: " Fajne były te maluszki co widziałeś, nie?". Niestety mogliśmy pozostać przy Zamku tylko do godziny 13. Poznałam bardzo sympatycznych ludzi- innych właścicieli maluchów
Wiele słyszałam opinii, że maluch jest awaryjny. Jak na razie mój jest bardzo grzeczny i nie sprawia problemów. Chociaż zrobił mi ostatnio mały psikus. Wychodząc z domu, by pojechać do pracy zorientowałam się, że spadł śnieg. Byłam dość niezadowolona, bo prognoza obiecywała, że opadów nie będzie. No więc posłusznie odśnieżyłam auto. Nie całe, ponieważ miałam skończyć jak będzie się rozgrzewał silnik. Wyjęłam z kieszeni kluczyk i chciałam otworzyć malucha. Jak się okazało nie chciał do końca wejść do zamka. A jak już wszedł to wcale nie można nim było kręcić. Kurcze...kucnęłam i zaczęłam chuchać na zamek. Tak jakbym była jakimś smokiem i zionęła ogniem :P. To był chyba głupi pomysł. Poszłam więc otwierać drzwi z drugiej strony, bo tam zamek łatwiej chodzi. Znowu taka sama sytuacja... Pobiegłam więc do domu do Artura. Zaczęłam z żalem mówić, że nie mogę otworzyć malucha a muszę już jechać. " Będziesz musiał mnie zawieźć swoim autem"- tak powiedziałam, a on zaspany skrzywił się. Jednak miał jakiś pomysł- dał mi zapalniczkę i kazał rozgrzać kluczyk po czym od razu włożyć do zamka. Tak też zrobiłam i po 3 próbie udało się. Zaznaczę, że otwierałam od strony pasażera, gdzie zamek sprawniej chodzi. Radość była duża. Miałam zamiar być dużo szybciej w pracy, ale byłam tak jak zazwyczaj. Dojechałam już bez problemów. Oczywiście nie jeżdżę codziennie maluchem do pracy, miałam jechać bo zapowiadali pogodę bez śniegu, poza tym byłam w domu u Artura, do którego wygodnie mi się jedzie autem.
Fiat 126p jest autem z tylnym napędem, co często jest wykorzystywane by poszaleć sobie w czasie mrozów ;). Ja niestety "drifterem" nie jestem. Ale miałam "przyjemność" wpaść w mały poślizg podczas jazdy. Wyjeżdżając pewnego dnia z domu, wyjęłam rower. Chciałam pojechać tym jednośladem, ale zorientowałam się, że jest strasznie ślisko. Stwierdziłam, że bezpieczniej będzie samochodem. Wyjeżdżając z domu wpadłam w poślizg. Jak się okazało świetnie go skontrowałam. Kurcze...nie wiedziałam że to potrafię. Okazało się, że całkiem łatwo jest opanować auto z tylnym napędem podczas poślizgu, poza tym maluch ma dość małą moc. W dalszej drodze hamując prawie bym stuknęła auto przede mną. Na szczęście nie jechałam szybko. Zatrzymałam się chyba centymetr od samochodu przede mną. Kisiel w gaciach i serce skoczyło mi do gardła. Ale później już emocje opadły. Dalsza droga przebiegła bez problemów.
Maluszek- Lucjan- bo tak go nazwałam, czeka teraz na nadkola. W najbliższym czasie trzeba też wymienić koła i odnowić felgi. Oczywiście na wiosnę chciałabym by był najpiękniejszy, więc trzeba usunąć dwa małe ogniska rdzy i ukryć otarcia. Mam nadzieje, że starczy mi funduszy :)
Ostatnio zaczęłam czytać książkę " Maluch. biografia". Za mną dopiero kilka stron. Po przeczytaniu opowiem o wrażeniach. Dostałam ją od Artura tak jak i mały model kabrioletu- Bosmala, naklejki na szybę i czekam na brelok do kluczyków- który jeszcze nie przesłali z racji braków w magazynie :(. Jestem rozpieszczana ;)
Kupiliśmy też w zeszłym tygodniu grę planszową " Pan tu nie stał. Demoludy". W tej grze wybiera się auto z czasów PRL- np malucha i jedzie do innych krajów, aby zdobyć deficytowe towary. Bardzo fajna- szczerze polecam.
Myślę, że tytuł tego posta całkowicie odzwierciedla moje przygody, których będę miała jeszcze dużo z tym kultowym autem
następnym razem jak przymarznie to nalej do woreczka gorącej wody, przyłóż do zamka i zaraz puści...
OdpowiedzUsuńFelgi polecam pomalować na RAL 7038 - odcień fabryczny
pozdrawiam
Kurcze fajny patent, trochę lepszy niż "podpalanie" kluczyka :) I dziękuje za nr lakieru
OdpowiedzUsuńTutaj masz zdjęcia poglądowe tych felg:
OdpowiedzUsuńhttp://budkow1.strefa.pl/n250c_9.JPG
http://budkow1.strefa.pl/n250c_10.JPG
pięknie się będzie prezentował potem z małymi kołpaczkami. Powodzenia